Sala im. Marii Skłodowskiej-Curie

Rola nauk ścisłych w utrzymaniu tożsamości
JAK WYNAJĄĆ SALĘ?
Sprawdź
Sala im. Marii Skłodowskiej-Curie - widok z końca sali
Sala im. Marii Skłodowskiej-Curie - widok z głownego wejścia
Sala im. Marii Skłodowskiej-Curie - sufit
Sala im. Marii Skłodowskiej-Curie - okno

Wyposażenie sali

  • Wifi
  • Ekran wolnostojący
  • Flipchart
  • Laptop
  • Telewizor 55″
  • Mikrofony 2szt
  • Transmisja lokalna (międzysalowa)
  • Transmisja Online

Dodatkowe informacje

  • Ilość miejsc przy ustawieniu teatralnym: 90
  • Ilość miejsc przy ustawieniu po bokach stołu: brak
  • Ilość miejsc przy stole owalnym: 3 – 6
  • Możliwość organizacji sekretariatu w holu: tak
  • Możliwość organizacji bufetu w okolicach sali: tak
  • Możliwość zaaranżowania przestrzeni wystawowej: tak
  • Widok z okien: ulica Świętokrzyska i ul. Nowy Świat

LOKALIZACJA SALI

Sprawdź lokalizację sali na planie
POKAŻ PLAN

PRZESTRZEŃ INTEGRACJI

Catering
CZYTAJ WIĘCEJ

Położenie i funkcjonalność

Miejsce w którym znajduje się Sala im. Marii Skłodowskiej-Curie to fragment pałacu dobudowany do historycznej, głównej bryły gmachu po II wojnie światowej. Zlokalizowana jest w południowo-zachodniej części budynku, co sprawia, że jest jedną z dwóch sal konferencyjnych (obok Sali im. Adama Mickiewicza w Instytucie Badań Literackich PAN) posiadających okna z widokiem na ulicę Świętokrzyską w kierunku południowym. Pomieszczenie o powierzchni 95 metrów kwadratowych, choć stylizowane na modłę corazziańską jednocześnie zaprojektowane jest pod kątem funkcji użytkowych. Wystrój wnętrza to połączenie dekoracyjnych elementów architektonicznych i ozdobnych kandelabrów ze współczesnym parkietem, meblami i wyposażeniem multimedialnym. Trzy portrety Marii Skłodowskiej-Curie nawiązują zaś do nazwy pomieszczenia, postaci polskiej noblistki oraz jej dokonań (graficzny symbol Radu na jednym z obrazów). Sala służy nie tylko jako miejsce obrad i konferencji, wykorzystywana jest także w czasie wydarzeń popularyzujących naukę i spotkań edukacyjnych – mieści niemal sto osób, z czego dziewięćdziesiąt miejsc siedzących znajduje się w ustawieniu teatralnym i przeznaczonych jest dla widowni. Lokalizacja w sąsiedztwie wewnętrznej klatki schodowej pozwala na wykorzystanie węzła komunikacyjnego jako przestrzeni bufetowej. Istnieje także możliwość zorganizowania w pobliżu sali sekretariatu wydarzenia czy stoiska wydawniczego.
Widok z okna obejmuje skrzyżowanie ulic Świętokrzyską i Nowy Świat wraz ze stacją metra. To także ważny punkt na mapie miasta oglądany z perspektywy historycznej, znajdujący się na trasie łączącej Stare Miasto z królewską rezydencją w Ujazdowie na rozstaju dróg, z których jedna prowadziła w kierunku Wisły „na przedmieściu zwanym Krakowskim”, by posłużyć się określeniem Starowolskiego z 1632 roku[1]. Szlak prowadzący z Zamku Królewskiego drogą do Czerska i w kierunku Solca był miejscem ważnym komunikacyjnie, ale i politycznie. Nie przypadkiem właśnie w tym miejscu Zygmunt III Waza wzniósł mauzoleum carów Szujskich zmarłych w polskiej niewoli, zwane Kaplicą Moskiewską.

Architektura

Połączenie historii i nowoczesności widoczne w wystroju sali stanowią cechę, którą można dostrzec także w zewnętrznej szacie w tej części budynku. Plany architektoniczne dobudowanych skrzydeł pałacu oznaczone są kolejnymi literami alfabetu, co stanowi znak zbiurokratyzowanej epoki w której powstawały. Piotr Biegański z jednej strony działania na rzecz odbudowy pałacu poprzedził studiami nad klasycyzmem i dążył do nadania nowej części gmachu charakteru typowego dla dzieła Corazziego, z drugiej projekt uwzględniał potrzeby dużych przestrzeni przeznaczanych dla instytucji publicznych w realiach lat czterdziestych XX wieku, w realiach centralizacji i biurokratyzacji. Efektem tego jest paradoks architektoniczny, który łączy socrealistyczny charakter powojennej części budynku ze stylizacją na neoklasycyzm.
Wnętrze sali także wzbudza konotacje z neoklasycyzmem corazziańskim – zabieg ten zastosowany w czasie budowy miał na celu nadanie pomieszczeniu charakteru zbieżnego ze stylistyką historycznego wyglądu pałacu w jego głównej części. Marmurowe pilastry na wzór półkolumn jońskich (z czego po cztery występują przed lico ścian w części prezydialnej i części dla widowni, zaś dwa wprowadzono w ścianę okienną) występują tu w funkcji dekoracyjnej. Kolorystyka sali częściowo związana z półkolumnami z ciemnego marmuru (bazy współgrają z kolorem pilastrów, zaś białe głowice komponują się z sufitem) stanowi także część większej struktury, dostrzeganej dopiero przez pryzmat całościowego spojrzenia na budynek pałacu. Sala im. Adama Mickiewicza bowiem znajdująca w analogicznym punkcie w drugim ze skrzydeł dobudowanych przez Biegańskiego (południowo-wschodni narożnik gmachu) utrzymana jest w podobnych, niebiesko-białych barwach, jak wewnętrzna ściana prezentowanej sali i posiada podobny motyw sztukaterii. W przypadku drugiej z sal mniej widoczny jest wpływ historyzmu nawiązującego do wzorców antycznych, sala Skłodowskiej zaś pozostaje w ściślejszym związku z wystrojem Sali Lustrzanej i Sali Okrągłego Stołu. Ponadto w skrzydle łączącym oba pomieszczenia w jednym z pokoi seminaryjnych (nr 132) znajdują się zdobnicze elementy architektoniczne utrzymane w tym samym porządku.
Powojenne, zachodnie skrzydło Pałacu Staszica w obrębie którego znajduje się prezentowana sala, poprowadzone jest w kierunku ulicy Świętokrzyskiej i znajduje się na terenie wyburzonych kamienic, przylegających dawniej do gmachu od strony południowej. Zburzono je w czasie prac nad powojenną rekonstrukcją pałacu. W 1954 roku podjęto ponadto decyzję o przedłużeniu ul. Świętokrzyskiej i rozebraniu obiektu znajdującego się na tyłach budynku – domniemanej Kaplicy Moskiewskiej. Przy czym trzeba zaznaczyć, że w wieku XIX i w pierwszej połowie XX pałac funkcjonował w dokumentacji urzędowej jako kilka nieruchomości lub domów. W księgach wieczystych z 1844 roku pojawia się jako nieruchomości nr 1319, 1320, 1321, w roku 1919 w Uchwale Sejmu również zapisany jest jako wykaz hipoteczny nieruchomości o tych samych numerach[2], podobnie w roku 1938. Proces rozebrania przylegających do niego nieruchomości pod rozbudowę gmachu dotyczył innych numerów.

Nazwa

Nazwa Sali im. Marii Skłodowskiej-Curie nadana jednej z sal konferencyjnych w pałacu w 1997 roku to wyraz hołdu i upamiętnienie wielkiej polskiej badaczki, ale także zaakcentowanie roli nauk ścisłych w działalności instytucji naukowych. Ponadto jest to przypadek, obecnie już drugi obok Sali im. Erazma Majewskiego, włączenia w system nazewniczy sal w Pałacu Staszica postaci związanej z Towarzystwem Naukowym Warszawskim, podczas, gdy pozostałe nazwy upamiętniające w pałacu dotyczą postaci związanych z XIX-wiecznym Warszawskim Towarzystwem Przyjaciół Nauk. To także istotny akt ukazujący ewolucję mentalną, dzięki której upamiętniona została postać kobieca. Działania te nie są bowiem efektem ruchów feministycznych, ale widocznym progresem i przekroczeniem barier myślowych obecnych w jeszcze nie do końca wykształconych kulturowo, patriarchalnych systemach funkcjonowania XIX-wiecznych towarzystw naukowych (pośród członków WTPN nie było kobiet, mimo starań Klementyny Hoffmanowej odmówiono jej członkostwa). Skłodowska była także pierwszą kobietą, której powierzono katedrę profesora fizyki na paryskiej Sorbonie. W tym kontekście metaforycznego znaczenia może nabierać nazwa „reaktor MARIA” (1974)[3] znajdującego się w Narodowym Centrum Badań Jądrowych w Otwocku-Świerku nadana na część Skłodowskiej-Curie, nota bene instytucji biorącej początek w Instytucie Badań Jądrowych im. Andrzeja Sołtana (lata 50. XX wieku), wywodzącej się z Polskiej Akademii Nauk.
Imię Skłodowskiej-Curie patronuje salom znajdującym się w obydwu warszawskich pałacach przeznaczonych na siedzibę instytucji wchodzących w skład Polskiej Akademii Nauk – Pałacu Staszica oraz Pałacu Kultury i Nauki. Przy czym w drugim przypadku jest ono jedną z jedenastu nazw upamiętniających postać ważną w skali kraju (a nawet w skali globalnej), zaś w przypadku Pałacu Staszica mamy do czynienia z upamiętnieniem jednostki, odpowiedzialnej za odkrycia naukowe wielkiej rangi, ale także osobiście związanej z gmachem. Maria Skłodowska-Curie od 1912 roku była honorowym członkiem Towarzystwa Naukowego Warszawskiego, mającego siedzibę w pałacu. Do 1926 roku kierowała Pracownią Radiologiczną TNW im. Mirosława Kernbauma – po śmierci samego Kernbauma, badacza promieniotwórczości i asystenta Skłodowskiej jego rodzina utworzyła fundusz przeznaczony na powołanie owej instytucji. Skłodowska podczas pobytu w Warszawie 6 czerwca 1925 roku, z tytułu otwarcia Instytutu Radowego wygłosiła także wykład w murach Pałacu Staszica w Instytucie Francuskim. Działalność zaś założonej przez nią Pracowni Radiologicznej TNW (chociaż znajdującej się przy ul. Śniadeckich, wówczas Kaliksta, gdzie działała do 1939 roku) stanowiła kontynuację pracy badawczej, prowadzonej przez naukowców bezpośrednio związanych z noblistką a następnie przez ich następców[4].

Historia

Pierwszy z wydziałów XIX-wiecznego Warszawskiego Towarzystwa Przyjaciół Nauk stanowił Dział Fizyczny i Matematyczny. Nauki ścisłe choć niewykształcone jeszcze w takim stopniu, jak w kolejnym stuleciu stanowiły ważny nurt działalności WTPN. Rozpisywano konkursy i wydawano prace na tym polu oraz prezentowano na forum Towarzystwa wyniki badań, takich postaci jak matematyk Adrian Krzyżanowski, badacz astronomii Jan Śniadecki oraz specjalistów w zakresie nauk o ziemi Juliusza Kolberga czy samego Staszica. Prowadzone prace badawcze oscylowały wokół wybranych tematów dobieranych pod kątem użyteczności społecznej i rozwoju badań krajowych. Analizy meteorologiczne miały pomóc zniwelować skutki nawałnic, mineralogiczne i fizyczne związane były w znacznej części z zagadnieniem wydobycia i przetwarzania krajowych zasobów żelaza, miedzi ołowiu, srebra, zaś badania chemiczne skupiały się np. na problemie rozpuszczania kruszców czy rozbioru bursztynu. Prace medyczne prowadzono w odpowiedzi na bieżące zagrożenia np. „morowym powietrzem” a wynalazki matematyczne miały nierzadko charakter utylitarny (liczydło czy rolnicze narzędzie pomiarowe Abrahama Sterna).
Rozwój nauk ścisłych w zakresie poszczególnych dyscyplin (chemii, fizyki, geologii) przypada na wiek XX, zaś badania nad promieniotwórczością stanowią preludium do dalszych działań. W Pracowni Radiologicznej Towarzystwa Naukowego Warszawskiego pracowali asystenci Skłodowskiej wyznaczeni przez badaczkę na jej zastępców – Jan Kazimierz Danysz (twórca pierwszego spektrometru beta) i Ludwik Wertenstein (prekursor polskiej fizyki jądrowej)[5]. Sieć pracowni, zakładów i laboratorium  stanowiła istotną cechę struktury TNW w pierwszym okresie jego trwania po odzyskaniu niepodległości[6]. Warto wskazać tu choćby na Instytut Biologii Doświadczalnej im. Marcelego Nenckiego (1920), który przejął pracownie TNW, obecnie jeden z instytutów Polskiej Akademii Nauk – znalazł się poza strukturą Towarzystwa po II wojnie. Instytut Badań Jądrowych im. Andrzeja Sołtana z kolei (lata 50. XX wieku) wchodził w obręb Polskiej Akademii Nauk, następnie został podzielony się na trzy instytuty, do których należy obecne Narodowe Centrum Badań Jądrowych. Obserwatorium oraz Gabinet Aktynometryczny zajmujący się badaniem promieniowania słonecznego także przynależały dawniej do TNW.
Nauki ścisłe wchodzą w obręb poszczególnych z pięciu wydziałów TNW (Wydział Nauk Matematycznych i Fizycznych, Wydział Nauk Biologicznych)[7], zaś w strukturze PAN reprezentuje je Wydział Nauk Ścisłych i Nauk o Ziemi, zrzeszający członków rzeczywistych, krajowych i korespondentów oraz członków zagranicznych.

Semantyka

Monografiści WTPN, jak i komentatorzy działalności TNW zwracają uwagę na prospołeczny program badawczy, który łączył prace humanistyczne (w tym językoznawcze i literaturoznawcze) z zabiegami o rozwój gospodarczy kraju. Badania na polu nauk ścisłych tymczasem, oglądane przez pryzmat założeń owych formacji intelektualnych także można postrzegać jako element działań związanych z zagadnieniem tożsamościowym. Maria Skłodowska-Curie zabierając głos przed polonią amerykańską (która wsparła finansowo powstanie Instytutu Radowego) zaznaczała, że „Polska niepodległa powinna mieć […] swój instytut radowy”[8]. Stefan Kieniewicz, pisząc o historii TNW zwraca uwagę na wsparcie finansowe udzielane przez członków Towarzystwa. To zjawisko stale obecne w historii także XIX-wiecznego WTPN – naukowcy nie tylko zabiegali o fundusze na prowadzenie badań czy publikację ich wyników, ale także wspierali prace ze środków własnych. Postawy tego typu wiążą się z oczywistym zamiłowaniem do wiedzy i chęcią jej krzewienia, jednak pod tą empiryczną płaszczyzną kryję się głębsza – związana ze sferą mentalną, z dodatkowym sensem odkryć wpływających na postęp nauki światowej, ale jednocześnie stanowiących o rozwoju intelektualnym kraju. Kieniewicz przywołuje słowa Tadeusza Kotarbińskiego „szło o to, by na przekór wrogiej przemocy ocalić polskość i rozwinąć tkwiące w niej możliwości kultury intelektualnej. Ocalić polskość… Nie ma w tym przesady”[9]. Spór o przynależność narodową Skłodowskiej, podobnie jak Kopernika wiąże się z tym samym zagadnieniem postrzegania dokonań wielkich badaczy w kategoriach osiągnięć narodowych. To czynnik, który sprawił, że od początku w zamyśle Staszica pomnik Kopernika znajdujący się przed gmachem pałacu stanowił element większej struktury znaczeniowej. Chociaż posąg ten postrzegany jest obecnie jedynie jako akt uczczenia astronoma to w działalności WTPN łączył się z trudem o utrzymanie języka i propagowaniem literatury polskiej, archeologii narodowej, walki mentalnej wykorzystującej symbolikę obiektów muzealnych aż po krzewienie wiedzy na temat odkryć polskich uczonych. Chodziło wszak o  „wystawienie Pomnika dla nieśmiertelnej pamięci Ziomka naszego Kopernika”, o uczczenie „największego geniusza z plemienia Polaków”, zaś Staszic – jak wskazał sam Lalewicz (budowniczy gmachu w latach 20.) „połączył te dwa pomniki narodowe w jeden kompleks, Kopernika, ten pomnik wielkiego imienia polskiego, z pałacem Staszica, tym pomnikiem nauki światłej i myśli polskiej”[10]. Ten wydźwięk, dostrzegalny w subtelnych akcentach wystroju Sali im. Marii Skłodowskiej-Curie stylizowanej na warszawski neoklasycyzm i upamiętniającej postać uczonej stanowi element dziedzictwa niematerialnego, będącego częścią składową Pałacu Staszica. Stanowi wartość obiektu, którego kształt fizyczny i prowadzona w nim działalność to komponenty całościowego układu obejmującego zarówno wymiar doświadczalny, jak i symboliczny.

Aleksandra Wójtowicz

[1] Sz. Starowolski w Polonia sive status Regni Poloniae descriptio, Coloniae, 1632, s. 47, p. 54. Z kolei w XVII-wiecznym przewodniku Jouvi de Rocheforta Brama Krakowska i Kaplica Moskiewska wyróżnione są jako punkty graniczne dla Krakowskiego Przedmieścia. J. de Rochefort, Voyageur 16776, t. 3.
[2] Gmach pałacu w XIX i pierwszej połowie XX wieku funkcjonował w dokumentacji urzędowej jako kilka nieruchomości lub domów – w księgach wieczystych z 1844 roku pojawia się jako nieruchomości Nr 1319, 1320, 1321, w prasie określane jako „pomienione domy”. W sprawie gmachu Staszica. (Dokończenie), „Kurier Warszawski” 1919, nr 256. 1919 roku Sejm Ustawodawczy powziął uchwałę: „wydzierżawienia Warszawskiemu Towarzystwu Naukowemu gmachu Staszica w Warszawie. /Wykaz hypoteczny nieruchomości warszawskich Nr. 1320, 1321, 1319/”. APAN, TNW, Odpis Uchwały Sejmu RP w sprawie odzyskania po I wojnie światowej przez TNW Pałacu Staszica, 1919, sygn. I-2, j. 172, k. 267.
[3] Na temat reaktora zob. https://www.ncbj.gov.pl/o-nas/badawczy-reaktor-jadrowy-maria
[4] Trzeba jednak dodać, że – jak wskazywał Zbigniew Grabowski – „żaden z wybitnych badaczy z tej Pracowni (Wertenstein, Herszfinkel, Lachs) nie został wybrany członkiem Towarzystwa”. Grabowski, Nauki ścisłe w Towarzystwie Naukowym Warszawskim, „Roczniki Towarzystwa Naukowego Warszawskiego” 1987, t. 50, s. 74.
[5] Maria Skłodowska dwóch swoich najlepszych asystentów, którzy pracowali w jej laboratorium we Francji – Ludwika Wertensteina oraz Mariana Danysza – skierowała do Polski, powierzając im w 1913 roku utworzenie Pracowni Radiologicznej Towarzystwa Naukowego Warszawskiego im. Mirosława Kernbauma w Warszawie, którą kierowała do 1926 za ich pośrednictwem. Funkcję jej zastępcy sprawował Danysz, którego rok później – po śmierci Danysza zastąpił Wertenstein (kierował pracownią do II wojny światowej). Jako profesor Wolnej Wszechnicy Polskiej był opiekunem naukowym syna Jana Kazimierza Danysza – Mariana (odkrywcy hiperjądra atomowego i twórcy noktowizora, późniejszego członka Polskiej Akademii Nauk). Inny podopieczny Wertensteina –  radiobiolog Józef Rotblat także pracował w Pracowni Radiologicznej TNW od 1932 roku.
[6] Pisali o tym Jerzy Dobrzycki i Leszek Zasztowt, zob. Towarzystwo Naukowe Warszawskie, w: Encyklopedia, PWN, https://encyklopedia.pwn.pl/haslo/Towarzystwo-Naukowe-Warszawskie;3988432.html
[7] Na ten temat pisał Zbigniew Grabowski, zob. tenże, Nauki ścisłe w Towarzystwie Naukowym Warszawskim, „Roczniki Towarzystwa Naukowego Warszawskiego” 1987, t. 50. Wielu wybitnych uczonych reprezentujących nauki ścisłe to członkowie tego Towarzystwa –  Wacław Sierpiński (reprezentant warszawskiej szkoły matematycznej), którego imię nosi jeden z kraterów na Księżycu, Kazimierz Kuratowski czy Samuel Dickstein, którego Gabinet Matematyczny w latach 20. XX wieku znajdował się w Pałacu Staszica w części przeznaczonej później dla Instytutu Francuskiego. Stefan Pieńkowski – twórca szkoły fizyki doświadczalnej w Warszawie oraz jego uczeń, wspomniany badacz procesów jądrowych Andrzej Sołtan (pierwszy dyrektor Instytutu Badań Jądrowych) to nazwiska, które obok Aleksandra Jabłońskiego czy badacza teorii względności Leopolda Infelda (współpracownika Einsteina) reprezentują grupę wybitnych fizyków TNW. Twórcy światowej sławy szkół w zakresie chemii to Wiktor Kemula, chemik-organik Tadeusz Urbański czy specjalista w zakresie chemii  fizycznej Wojciech Świętosławski.
[8] Cyt. za: E. Towpik, Narodowy Instytut Onkologii im. Marii Skłodowskiej-Curie. Państwowy Instytut Badawczy, https://www.pib-nio.pl/o-instytucie/historia-instytutu/ , dostęp: 8.11.2020.
[9] S. Kieniewicz, Od Towarzystwa Przyjaciół Nauk do Towarzystwa Naukowego Warszawskiego, http://www.tnw.waw.pl/index.php/27-historia/geneza-tnw/101-od-tpn-do-tnw, dostęp: 8.11.2020
Nawroczyński, Towarzystwo Naukowe Warszawskie, Warszawa 1950.
[10] A. Wejnert, Towarzystwo Królewskie Przyjaciół Nauk, w: Starożytności Warszawy. Dzieło zbiorowe wydane przez A. Wejnerta, Warszawa 1858, s. 327; W. Berent Wstęp do „Wywłaszczenia Muz”, w: tenże, Pisma rozproszone. Listy, wstęp i oprac., W. Bolecki, R. Nycz, Kraków 1992, s. 308.; M. Lalewicz., „Pałac Staszica” w Warszawie. Zarys historii budowy, przebudowy i odbudowy, w: Towarzystwo Naukowe Warszawskie, Warszawa 1932, s. 42